Dania
Gość
|
Wysłany: Nie 15:03, 05 Maj 2013 Temat postu: Nyhavn 67 |
|
|
Biała kamienica trzypiętrowa. Parter miał po bokach drzwi prowadzące do poszczególnych mieszkań oraz korytarz prowadzący na wewnętrzne podwórze. No i schody prowadzące na wyższe piętra. Były też tam drzwi prowadzące do piwnicy gdzie czekały na otwarcie liczne piwa i wina czy to w butelkach czy to w beczkach.
Parter, lewe drzwi: obszerny salon dla bawiących z plazmą, sześcioosobową kanapą, dwoma fotelami i dobrze zaopatrzonym barkiem. Kuchnia roniona w stylu amerykańskim: blat odgradzał kuchnie od reszty. Pod schodami mieściła sie ubikacja i zaraz obok dość skromna łazienka - bo dla gości.
Gdzieś na boku salonu stał stół bilardowy, który był obiektem zabaw zapraszanych ludzi. Dużym powodzeniem cieszyła się także sztuczna skóra niedźwiedzia, na której aktualnie stał szklany stolik.
Meble trzymały się barw bardzo luksusowych : czerwień, czerń i biel
Parter, lewe drzwi: jego pracownia gdzie planował projekty następnych modeli lego. Pełne klocków i rysunków. Z czasem zamienia to miejsce na plac zabaw dla dzieci, które chcą się pobawić, często czerpie od maluchów pomysły na przyszłe serie.
Góra była o 180 stopni różna od parteru. Pełne ciepłych kolorów piętro aż zapraszało do rodzinnych czy też intymnych posiedzeń. Salonik sporo mniejszy od dolnego bił przytulnością. Samotna, czarna kanapa i mały stolik przed nią pozwalał na ugoszczenie maksymalnie dwie osoby. Gdyby usiąść na kanapie z przodu miałoby się widok na małe kino domowe, za plecami zaś mały kompleks kuchenny przegrodzonego tylko połówką ściany.
Nieco obok telewizora widniały drzwi do sypialni Sorena. Nieduże pomieszczenie z szerokim łóżkiem tuż przy oknie. Po prawo stała szafka nocna a nieco dalej pod ścianą szafa i wielkie lustro. Samo pomieszczenie wydawało się mniejsze przez to, że za ścianą znajdowała się jego prywatna łazienka i toaleta dość bogato wyposażona.
Kuchnia wyglądała na surową a jednocześnie wykończoną: białe ściany i czarno - białe szafki wyglądały luksusowo, lodówka sięgająca do ramienia o metalicznej barwie zawsze zawierała piwo i coś do przegryzienia. Pod oknem stał okrągły stół i cztery krzesła dla towarzystwa. Gdzieś obok lodówki, pod szafkami, przy piekarniku i zmywarce widniał ekspres do kawy - też zawsze pełny.
Na lewo od sofy było wyjście na nieco zarośnięty, drewniany balkon dający widok na studzienkowe podwórko. Na środku była mała fontanna a dookoła niej trzy dwuosobowe ławki. Normalnie podwórko było brukowane lecz okolice fontanny wyściełane były białymi kafelkami. Tuż za ławkami stał metrowy żywopłot.
Po drugiej strony rozciągał się port Nyhavn, zawsze było tu głośno, bo i rybacy byli głośni. Ale z czasem Duńczyk przyzwyczaił się i nawet lubił poranny gwar.
Drugie piętro było zamknięte , trzecie i ostatnie również miało dwa pokoje. Pokój po prawej na samej górze gdzie Soren składował pamiątki oraz prawy gdzie było nienaruszone mieszkanie Andersena były czasami otwierane dla turystów.
|
|